Przywódca MZ
Spojrzał na towarzystwo z uniesioną brwią. Doprawdy, lew się zdzwił, że samica nie zabiła szczeniaka swego wroga.
Offline
//Jakiś czas potem...//
*Przyszedł tutaj. Popatrzył na antylopy. Nagle zauważył motylka. Pobiegł za nim, tak jak Kiara.*
Offline
Użytkownik
*Przyszła tutaj. Miała kilka lin ze sobą. Podeszła tak do Mkona, że jej nie widział. Nagle związała go śmiejąc się chytrze.*
Utrzymuj jeden czas. W tym wypadku to czas przeszły.
@Swah
Offline
*Jak widzi, co Sari zrobiła, spanikował.*
-Sari, co ty robisz?! Przecież lubię Kari! I ciebie! Co ci zrobiłem?! Pomocy!*wrzeszczy najgłośniej, jak może.*
Offline
Użytkownik
*Zaśmiała się.*
-Wiążę na tobie liny, nie widać? Wiem, że ją lubisz i mnie. Nic mi nie zrobiłeś, ale muśże to zrobić.*śmieje się.* Nie krzycz, nikt cię nie usłyszy.*biegnie na ZZ z uwiązanym Mkonem śmiejąc się, teraz już chytrze.*
z.t.
Offline
*Przychodzi tutaj z Nyrą.*
-Zobacz. Tutaj można sobie upolować wszystko, np. zebrę.*Powiedział i zaczaił się na najbliższą zebrę. Skoczył na nią i zabił. Młody książę Przysunął zebrę ku lwiczce.*
-Możesz sobie zjeść.*Uśmiechnął się.*
Offline
*zgłodniały lew przybył na sawannę i zajął stanowisko na jednej ze skał. Obserwował stąd, czy nie widać jakieś słabej, samotnej antylopy, na którą mógłby zapolować.* Hmm... nic nie ma. Muszę poczekać. *położył się na skale, a brzuch coraz bardziej go bolał z głodu*
Ostatnio edytowany przez Nalimba (2012-09-13 14:24:48)
Offline
Nowy użytkownik
* Nira popatrzyła na księcia, po czy zabrała się rozprowanie brzucha zebry*
- A ty książę nie jesteś glodny?- *zapytała Mkono, glupio jej było tak samej jesc.*
Offline
Nowy użytkownik
* W pewnym momenie ujrzala jakąś lwicę siedzącą nieopodal na głazie. Nira odstąpiła od zebry po czym podeszła do nieznajomej.*
- Witaj. Mam na imię Nira. Jeśli masz ochotę się posilić to zapraszam, przeciez nie zjemy tej zebry sami we dwojkę prawda Mkono?-*Spojrzala na księcia z lekkim uśmiechem*
Offline
-Ja? Nie, nie jestem głodny.*powiedział, po czym zobaczył lwa pustynnego, a nagle Nirę przy nim. Podszedł do niego.*
-Hej! Jestem Mkono, książę LZ. Jesteś głodny? Możesz zjeść moją zebrę. *zapytał kątem oka patrząc na swoją upolowaną zebrę.*
Offline
*spojrzał na młodą lwicę i szepnął jej na ucho* Jestem lwem. *uśmiechnął się do lwów i podał łapę* Jestem Nalimba, pochodzę z Północy. Strasznie jestem głodny. *ostatkiem sił doczłapał się do zebry i wziął mały kęs* Mmm... tego mi było trzeba.
Offline
*Uśmiechnął się.*
-Chcesz może należeć do stada LZ?
Offline
Gdybym mógł dostąpić tego zaszczytu. Mam już dość samotności. *skinął głową przed lwem*
Offline